Chanel, Pilewicz, Chloé, Marant, czyli co można kupić w lumpeksie.
Głównym założeniem mojego Instagramu jest pokazanie, jak za niewielkie pieniądze można kupić markowe ubrania, z tkanin najwyższej jakości. Moja przygoda z lumpeksami zaczęła się ok. 8 lat temu, a pierwszą zakupioną rzeczą był sweterek Ralph Lauren, wykonany m.in. z wełny merynosów. Później trafiały się kolejne rzeczy: jedwabna sukienka Giorgio Armani, nowy żakiet Ralph Lauren, wiele par butów marki Melissa i wreszcie pasek Chanel. To właśnie on był powodem założenia przeze mnie konta. Taka mała rzecz pokazuje, że można skosztować luksusu za niewielkie pieniądze. Przy tym jesteśmy ekologiczni i dajemy drugie życie ubraniom. W lumpeksie nie ma ograniczeń, możemy w nim znaleźć Chanel, a także zwykłe ubrania z sieciówek. Kiedyś spotkałam się nawet z artykułem odnośnie sukienki znalezionej w ciucholandzie, która należała do Księżnej Diany. Jeśli będziemy mieć trochę szczęścia to może nam się uda znaleźć nawet kawałek historii.
Oto rzeczy, które udało mi się kupić w lumpeksie do tej pory:
1. Pasek Chanel, który pochodzi z lat 80. za 5zł.
2. Torebkę Sabriny Pilewicz za 30zł (właściwie to moja ciocia ją znalazła, ale oddała mi po pewnym czasie).
3. Żakiet Ralpha Laurena.
4. Buty Melissa z kolekcji Vivienne Westwood za 10zł.
5. Żakiet Chloé Vintage za 18zł.
6. Buty Isabel Marant za 20zł.
7. Jedwabna sukienka Giorgio Armani.
8. Buty Steve Madden za 25zł.
9. Cekinowe spodenki znanej polskiej firmy LeBrand za 7zł.
10. Top, który pojawił się w Vogue, od australijskiego projektanta Toniego Maticevskiego za 5zł.
PS Wybaczcie że nie podałam wszystkich cen, jednak nie jestem w stanie zapamiętać wszystkich. Nie chcę też zmyślać, więc zostawiłam bez ceny.
A co Wam udało się kupić w lumpeksie? Dajcie znać w komentarzu.
@chanel_z_lumpeksu