Oryginał czy podróbka, czyli jak sobie poradzić ze sprawdzeniem autentyczności.

Nareszcie przyszła pora na post, o który wiele z Was mnie prosiło. Dziś dowiecie się, jakie mam sposoby na szybkie sprawdzenie czy coś jest podróbką albo oryginałem.
Na wstępie chciałabym napisać, że nie jestem wykwalifikowanym specjalistą w tej dziedzinie, tylko pasjonatką mody. Są odpowiednie strony, które sprawdzają oryginalność rzeczy za opłatą. Pracują tam wykwalifikowane osoby, które codziennie mają styczność z luksusowymi rzeczami. Czasem jednak podróbki są tak oczywiste, że sami możemy je odróżnić od oryginału. Postaram się napisać Wam, na co zwracać uwagę i jak w szybki sposób zdecydować, czy coś jest oryginałem.

Jak więc sprawdzić oryginalność?


1. Obiektywizm.

W second-handach bardzo łatwo oszaleć pod wpływem nadmiaru ubrań, a po zobaczeniu "markowej" torebki często nasze serce przyspiesza. Warto jednak spojrzeć na daną rzecz obiektywnie i nie kupować pod wpływem chwili. Większość się ze mną zgodzi, że kupienie podróbki nawet za 10zł jest stratą pieniędzy. Dlatego ja zachęcam do zatrzymania się w lumpeksie i sprawdzenia ubrania z uwzględnieniem kolejnych punktów, o których tutaj napiszę.

Z daleka apaszka wygląda całkiem dobrze, jednak spójrzcie na logo Chanel w biedronce (to bardziej G niż C)
Balenciaga Race Runner. Początkowo chwila ekscytacji, jednak później powrót do rzeczywistości. Okazały się okropnymi podróbkami. 

2. Metka główna i metka ze składem.

Dla mnie metki są wyznacznikiem oryginalności w przypadku rzeczy nowszych (nie vintage). Jeśli chodzi o vintage, to sprawa jest trochę inna - dawniej metki były robione z innych materiałów i mogą się wydawać tandetne i wzbudzać nasze podejrzenia. Ale o tym za chwilę ;) Teraz skupmy się na rzeczach z tego wieku. W rzeczach luksusowych nie ma mowy o krzywym zszyciu i niestaranności. Czasem metka główna wygląda dobrze, jednak wewnętrzna jest okropnie wykonana i wszyta. Na metce ze składem powinien znaleźć się też numer RN i CA. Chciałabym wrócić jeszcze do rzeczy vintage. Często wydają się być podróbkami, bo metki są z dziwnego materiału, bardzo tandetnego. Jakiś czas temu kupiłam sukienkę Fendi w lumpeksie, która była logowana na klamerce, metka główna się zgadzała, jednak metka ze składem wzbudziła moje podejrzenia. Była bardzo słabej jakości i miała mało informacji. Weszłam więc na moją zaufaną stronę 1stdibs, na której oferowane są wyjątkowe i luksusowe rzeczy. Wpisałam "Fendi 90s dress" i przejrzałam kilka ofert, tak by mieć rozeznanie jak powinny wyglądać w oryginale. Okazało się, że metki są takie same, jak w mojej sukience. Warto wspomnieć też o tym, że marki na przestrzeni lat zmieniają swoje nazwy. Tak było w przypadku Burberry - marka miała przez pewien czas nazwę Burberrys of London. Często sprawdzanie oryginalności jest jak bycie detektywem modowym ;)

Trencz Burberrys (stara metka). Po wpisaniu Burberrys trench w grafice google pojawią nam się w większości stare modele. Dzięki temu wiemy, że coś jest vintage.

Saint Laurent (stara metka). Po wpisaniu "rive gauche Saint Laurent clothing" w google wyświetlą nam się stare kolekcje. 

See by Chloe (współczesna metka).

See by Chloe (współczesna metka). Zwróćcie uwagę ile informacji się na niej znajduje (w tym cyfr). Po wpisaniu numerów wyświetla się taka sama sukienka, która jeszcze nie tak dawno temu była w sprzedaży.


3. Numery seryjne.

Numery seryjne często pozwalają zweryfikować oryginalność rzeczy. Głównie tyczy się to torebek, butów i innych akcesoriów. Na tym etapie warto też zaznaczyć, że numery seryjne nie zawsze oznaczają to samo w przypadku wszystkich luksusowych marek. Przykładowo, numery seryjne w torebkach Gucci pozwolą nam na identyfikację modelu oraz dostawcy. Co innego dzieje się w torebkach Louis Vuitton. Numery seryjne oznaczają w nich miejsce pochodzenia torebki, a także tydzień oraz rok, w którym została wykonana. Dlatego też, gdy wpiszemy kod z torebki LV w google i wyskoczy nam zupełnie inny model, nie oznacza to wcale, że mamy do czynienia z podróbką. Oznacza to jedynie, że zostały wyprodukowane w tym samym miejscu i czasie. Gdy znajdziecie markową torebkę w lumpeksie, poszukajcie co oznaczają jej numery seryjne i jak się je czyta.

4. Jakość.

Jakość z pewnością ma duże znaczenie w sprawdzaniu oryginalności, jednak coraz to częściej można spotkać podróbki wykonane ze skóry, które całkiem dobrze naśladują oryginał. Na pierwszy rzut oka rzecz może wyglądać autentycznie, natomiast po obejrzeniu jej z bliska widać niedoskonałości. Polecam zwrócić uwagę na zszycia (czy są krzywe) oraz na jakość materiału. Czy jego faktura jest taka sama na całej rzeczy? Jeżeli rzecz jest w monogram, to czy się odpowiednio przecina i wygląda tak, jak na stronie producenta? W przypadku markowych butów sprawdzam zawsze podeszwę - jeśli jest skórzana i jest na niej logo marki to jestem bardziej przekonana co do oryginalności. Oczywiście są wyjątki, zresztą jak w przypadku każdego podpunktu tutaj wymienionego ;)

Trussardi, idealne szwy.

Dopracowane detale.

5. Sprawdzone strony

Jak już wyżej wspomniałam, korzystam często ze strony 1stdibs, na której jest bardzo duża liczba oryginalnych rzeczy vintage. Od wielu lat na nią wchodzę i jeszcze nie znalazłam tam podróbki. Gdy znajduję coś markowego, wpisuję na niej po angielsku charakterystyczne frazy, np. vintage Gucci shoes brown. Następnie szukam identycznego modelu jak te, które udało mi się znaleźć. Dzięki temu wiem już jaki model mam w rękach i mogę zacząć porównywać poszczególne cechy (podeszwa, logo, metka).
Oczywiście nie robię tego na podstawie jednej oferty, tylko kilku, jeśli tylko mam możliwość taką możliwość.

Fendi (model z lat 90.). Identyczną sukienkę znalazłam na stronie 1stdibs.


Zazwyczaj sprawdzając oryginalność zaczynam od poszukania identycznego modelu na sprawdzonej stronie (nie allegro, ebay), a następnie porównuję detale. 




@chanel_z_lumpeksu

Popularne posty z tego bloga

Jedwab, czy poliester? Czyli jak rozpoznać tkaninę, gdy jesteśmy w lumpeksie.

Najlepszy sposób na pozbycie się brzydkiego zapachu z torebki z second-handu.